W jednym z wpisów przyjrzałem się bliżej kwestii adaptacji filmowej Niezwyciężonego. Akualizując ten wątek, dowiedziałem się, że prawa do postaci wróciły do Roberta Kirkmana w 2008 r. Tymczasem w 71 numerze Invincible'a, w rubryce z listami, padło pytanie apropos filmu. Oto co odpowiedział Kirkman (wybaczcie moje tłumaczenie):
Ciągle trwają nad tym prace, ale dopóki nic nie będzie pewne, nie będę o tym rozmawiał publicznie. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie film albo serial, albo coś w tym guście... ale dopiero w momencie gdy wszystko będzie perfekcyjnie dopracowane. Wolałbym brak filmu, niż gdyby miał on być bzdurną adaptacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz