czwartek, 17 czerwca 2010

Kirkman i Walker o Science Dogu

Przy okazji wczorajszych rewelacji Robert Kirkman i Cory Walker odpowiedzieli na kilka pytań zadanych przez serwis Comics Book Resources.

"Ten specjalny zeszyt, zawierający dwa epizody, przeznaczony jest dla czytelników wydań zbiorczych kolekcjonujących "Niezwyciężonego" w TPB, z tego względu, że nie były one nigdy wcześniej przedrukowywane." - mówi Kirkman. "Te opowieści miały okazję zabłysnąć przez chwilę [nr #25 i #50] i są to naprawdę dobre historie, z których ja i Cory jesteśmy dumni. Nie mieliśmy jednak szansy ich przedrukować i dlatego chcemy je udostępnić czytelnikom TPB i osobom, które nie chcą wyciągać zeszytów, które kupili dwa, czy cztery lata temu."

W uniwersum Niezwyciężonego, Science Dog jest ulubioną postacią komiksową Marka Graysona, a opowieści z "Science Dog Special" #1 pomyślane są jako część odrębnego kontinuum. "Science Dog był przeciętnym, małym pieskiem robiącym przeciętne, małe rzeczy." - Walker zdradza genezę postaci - "Wtedy zdarza się fantastyczny wypadek naukowy, który przeistacza go w najbystrzejszą formę życia na planecie i najlepszego naukowca-poszukiwacza przygód jakiego widział świat."

Transformacja Science Doga nie była jednak odosobnionym przypadkiem. W skutek naukowego wypadku pies ewoluował miliony lat naprzód, podobnie jak Walter - naukowiec, który stał się nemesis Science Doga. "Jest człowiekiem, który ewoluował na ten sam poziom, ale jest nieco bystrzejszy niż Dog." prawi Kirkman "Ale ten przeciwnik jest zły, więc jest to pewnego rodzaju słabość. Fakt ten wyrównuje szanse, ponieważ Walter cały czas wykorzystuje swą inteligencję do robienia złych rzeczy i posuwa się za daleko i dzięki temu Science Dog jest w stanie pokrzyżować mu plany za każdym razem."

"Oddamy w wasze ręce naprawdę dobry materiał." - Walker mówi na temat trzeciej części "Science Doga" [która znajdzie się w Invincible #75] - "Dwa pierwsze rozdziały są świetnym wprowadzeniem w świat i postacie, ale przyszedł czas pokazać coś bardziej mięsistego. Przygotujcie się na ekscytującą opowieść, w której antropomorficzny pies robi wszystko by wrócić do przyjaciół i uratować świat. Poza tym będą obcy z dziwnymi mackami."

Chociaż nadchodzący one-shot to pierwszy pełnowymiarowy występ Science Doga, postać ta jest najstarszą kreacją wymyśloną wspólnie przez Kirkmana i Walkera. "Science Dog był serią, którą Cory i ja chcieliśmy robić zamiast "SuperPatriota" i "Invincible'a", ale jakoś nigdy nam to nie wyszło." - mówi Kirkman - "Zaproponowaliśmy Science Doga w tym samym czasie, gdy Cory zrobił pin-up SuperPatriota Erikowi Larsenowi. Image odpowiedział coś w tym stylu 'Ten pomysł na Science Doga jest trochę głupkowaty. Czemu nie zrobicie mini-serii z SuperPatriotem zamiast tego?'. Namówiłem Cory'ego do zrobienia tej serii, bo myślałem że to dobry pomysł popracować nad znaną postacią i pomóc naszym nazwiskom wypłynąć. Musiałem jednak przyrzec Cory'emu, że po SuperPatriocie nie stworzymy nic więcej, dopóki nie zrobimy Science Doga. Oczywiście złamałem tę obietnicę."

"Cały czas chcieliśmy utrzymać Science Doga przy życiu." - dodaje Walker - "Przez dłuższy czas myślałem, że będzie on egzystował jedynie jako ulubiona postać komiksowa Marka Graysona, na łamach serii "Invincible", ale zaczęliśmy tworzyć jubileuszowe opowieści i oto jest. Po tak długim czasie Science Dog trafia do własnego albumu. Jestem tym podekscytowany."

Kirkman mówi, że pomysł na publikację Science Doga na ostatnich stronach Niezwyciężonego zakiełkował kiedy postać ta pojawiła się w "Invincible" #25 jako metamorf [okazało się, że Science Dog to tylko przykrywka dla Mantisa, który przybył prosić Marka o pomoc dla swojej planety]. "Pomyśleliśmy wtedy z Corym, że byłoby fajnie zrobić opowieść, która przypominałaby 'prawdziwe' komiksy o Science Dogu. A że jestem trochę stuknięty pomyślałem też, że byłoby zabawnie kontynuować wątek z numeru 25-ego. Najzabawniejszą częścią, dla mnie, jest to że kiedy pisałem trzeci rozdział, poniekąd wiedziałem co będzie w czwartym. To po prostu niezależna historia składająca się z czterech części, z opcją na dalszą kontynuację. Pisałem poszczególne części na kolanie, z kilkuletnimi przerwami pomiędzy pierwszym, drugim i trzecim rozdziałem i nigdy nie rozważałem na temat tego co zrobię z samą historią. Pierwsze dwanaście stron napisałem mówiąc sobie: Ok, na dziś to koniec. Zwisa mi, nie wiem co się dalej z tym stanie. Trzy lata później usiadłem i pomyślałem: Dobra więc, w którą stronę to teraz pójdzie? I zamieniło się to w fajną, małą opowieść a zarazem przyjemny, mały eksperyment. Uważam, że trzecia część - ta z "Invincible" #75 - jest naprawdę fajna. Kiedy ludzie przeczytają wszystkie cztery naraz, mam nadzieję, że nie będzie zbyt oczywistym, że były pisane przez lata, a po prostu okażą się fajną opowiastką."

A wracając do przyszłości Science Doga, Kirkman i Walker planują kontynuować opowieść z tym bohaterem, ale czytelnicy muszą poczekać do ukazania się setnego numeru "Invincible'a", gdzie ukaże się czwarty i zarazem ostatni rozdział pierwszej historii Science Doga. "Może to trochę niezwykłe kazać czekać komuś dwa i pół roku, bądź przez czas jaki zajmie nam wydanie 25 zeszytów. Mam jednak nadzieję, że opowieść jest dobra na tyle by ludzie chcieli na nią czekać." - Kirkman żartuje - "Nie pamiętam co dokładnie mówiliśmy ludziom po wydaniu "Invincible" #25; że będą musieli czekać do 50 numeru? To raczej brzmiało po prostu: Ciąg dalszy nastąpi..."

Kirkman i Walker mają nadzieję, że przed ukazaniem się "Invincible" #100 uda im się wydać więcej "Science Doga". "To jest to na czym nam zależy" - mówi Kirkman. "Wiem, że gdybyśmy zrobili to wcześniej, przed ukazaniem się 'Invincible' #100, strzelilibyśmy sobie samobója. Teraz pracujemy nad rożnymi projektami, których na razie nie będziemy ujawniać, ale zajmiemy się tym po zakończeniu pierwszej opowieści z Science Dogiem. Na pewno w przyszłości będzie go więcej. Być może nawet regularna seria."

Twórcy nie mogli zbyt dużo ujawnić w związku ze swym nowym, tajnym projektem, ale Walker nieco go zareklamował: "Nowa opowieść jest bardziej w stylu 'Destroyera' niż 'Niezwyciężonego', a zarazem zupełnie inna. Myślę, że nikt z nas nie robił wcześniej niczego podobnego. Naprawdę jestem tym bardzo podekscytowany i gdy ją zapowiemy, to myślę że każdy w całym wszechświecie będzie równie podniecony. To będzie naprawdę dobra rzecz.

Teraz, fani z zapałem mogą oczekiwać one-shota z "Science Dogiem" oraz jego kontynuacji w "Invincible" #75. "Spędziliśmy z tą postacią naprawdę wiele czasu, nawet jeżeli nic nie wydaliśmy - co jest w ogóle zabawne. Zawsze miło wracam do tego gościa. Science Dog to taki artefakt w moim życiu, obecny nawet gdy nie miałem grosza przy duszy. Walczyłem i robiłem wszystko co tylko mogłem aby zaistniał w komiksie. Zawsze miło wspominam co lubiłem robić i jak bardzo nieszczęśliwy wtedy byłem. Tak, Science Dog jest fajny, ale w rzeczywistości bolesny." - Kirkman żartuje - "Dlatego robimy go co 25 zeszytów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz