Inicjatywę 24-godzinnego rysowania komiksu - The 24-Hour Comics Day - zapoczątkował i spopularyzował amerykański teoretyk komiksu Scott McCloud, który już w 1990 r. udowodnił, że stworzenie 24 plansz w 24 godziny jest możliwe. Autor tego niezwykłego pojedynku ustalił bardzo jasne zasady: komiks musi być rozpoczęty i zakończony w ciągu następujących po sobie 24 godzin, a w jego stworzenie może być zaangażowana tylko jedna osoba. Całość ma zamknąć się na 24 planszach bądź (w przypadku web-komiksu) 100 kadrach. Twórca może mieć swoje przybory do rysowania, ale nie może mieć rozplanowanej fabuły komiksu, żadnych wstępnych szkiców, projektów czy designu postaci - dopóki nie rozpocznie się przepisowy start. Jakiekolwiek przerwy (jak sen, jedzenie czy inne) są wliczone w regulaminowe 24 godziny.
Plakat tegorocznej edycji 24HCD
Jeśli rysownikowi nie uda się skończyć dzieła w określonym czasie przewiduje się dwa rozwiązania: przerwać rysowanie, bądź kontynuowanie go dopóki wszystkie 24 strony komiksu nie będą ukończone. Dawniej taką sytuację nazywano "odstępstwem Gaimana", po nieudanej próbie Neila Gaimana (Sandman), a zamiennie używa się określenia "odstępstwo Eastmana", po takiej samej próbie Kevina Eastmana (TMNT, Heavy Metal). McCloud oba te zdarzenia nazywa "szlacheckim niepowodzeniem" i przywołuje je na swojej stronie jako dowód na to, że twórca miał szczery zamiar skończyć swój komiks w określonym czasie. Aby dzieło zostało oficjalnie uznane za "komiks 24-godzinny" bądź "szlacheckie niepowodzenie", jego kopia musi zostać przesłana do Scotta McClouda.
Rozpoczęta w 2004 r. inicjatywa poruszyła artystów na całym świecie i wkrótce oprócz setek 24 godzinnych komiksów, zaczęły powstawać podobne wydarzenia, jak 24 godzinna sztuka teatralna, czy 48 godzinny film. Odbywają się również maratony malarskie utrzymane w tej konwencji (12 obrazów w 24 godziny) - w Polsce rokrocznie od 2006 r. Pierwszy 24HCD w naszym kraju odbył się w kwietniu 2009 w Gdańsku [poprawcie mnie jeśli się mylę - pd] pod nazwą Projekt 24, którego rezultatem był album "24 strony komiksu w 24 godziny" wydany przez organizatora - Pracownię Komiksową. Czy odbędzie się jeszcze? Czas pokaże.
Zaproszenie na 24HCBD w Salt Lake City znajdujące się na samym dole plakatu Draw Night.
Ale dlaczego piszę o tym teraz, skoro najbliższa międzynarodowa edycja 24 Hour Comic Day odbędzie się dopiero w dniach 2-3 października 2010? Ano dlatego, że już jutro 21 sierpnia w Salt Lake City będzie miał miejsce lokalny event w duchu 24HCD, który jest następstwem otwarcia wystawy Draw Night. Już o 10:00 rano (o 18:00 naszego czasu) w Nobrow Coffe (pod patronatem sklepu Black Cat Comics) zbiorą się Ryan Ottley, Derek Hunter, Rachel Hunter, Tim Odland, Elias Pate, Geoff Shupe i Alan Tew i będą ciskać swoje komiksy do 10:00 rano dnia następnego. Ciekawym jest fakt, co też tym razem Ryan Ottley wymyśli. Sądząc po wciąż wzrastającej formie - w 2008 stworzył prościutką, acz zabawną opowiastkę "Death Grub" a w 2009 brutalną czarną komedię "Grizzly Shark" - można spodziewać się czegoś równie zaskakującego. Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz