Szkice z numeru 70, który zajął Ottley'owi tylko dziesięć dni rysowania - terminy goniły (a wziąwszy pod uwagę, ile razy wydawca go przesuwał, to trochę Ryan został wykiwany). Ma być ich więcej, więc będę edytował. Pod tym linkiem jest szkic z niemałym spoilerem, w którym ktoś ginie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz